11.08.2017

Hejt na sprzedawczynię z chińczyka w Europie. Spodobały mi się szorty na manekinie, więc poszłam ich poszukać, ale nigdzie nie widziałam, więc postanowiłam się spytać owej pani, gdzie je znajdę. Razem podchodzimy do wieszaków i pyta się mnie, jaki rozmiar chciałam. Mówię, że 38 (i na co dzień takie noszę). Na to skanuje mnie od głowy do stóp, z wyższością i chamskim uśmieszkiem odpowiada, że może również pokazać rozmiar 42 i nie wie czy znajdzie 44... Wzięłam swój rozmiar, spodenki pasowały. A pani tlenionej blondi nie pozdrawiam ;)

(0)
Komentarze (0)
Wyświetlenia w tym miesiącu (5)
Wyświetlenia w tym tygodniu (1)



Możliwość dodawania komentarzy możliwa jest po zalogowaniu.


Powrót